Jesienny turnus ……
Chodzę z jesienią po parku w Połczynie
A słońce kolorami maluje jej imię.
Jesień naturze swoich barw przydaje
Bo słońce na niebie zbyt późno wstaje…
Park żółciami i czerwienią jest posypany
To latający dywan, liśćmi wyściełany.
Gdy słońce świeci na popielatym niebie
Drzewa barwami się mienią i witają ciebie…
Przez park dostojnie rzeka Wogra płynie,
Obok są stawy i zalew, którymi park słynie.
Gdy pomiędzy drzewa dobrze popatrzysz
To Gryf, Podhale oraz Martę zobaczysz …
Przy alejce nad zalew co krok biała brzoza
Z których się sypią złociste precjoza.
O zmroku księżyc pada drzewom w ramiona
Aby pieszym wskazywały drogę do Borkowa…
W parku oraz na górkach w oddali
Ciągnie się sznur jesiennych korali.
Na każdym liściu inne ubarwienie
A słonce odbija w nich swoje promienie …
Jesień w urzekającej listopadowej krasie
Jeszcze długo nas będzie zachwycać.
Więc: brąz, miedź, a nawet złoto z parku
Na pamiątkę, proszę sobie zatrzymać …
Połczyńskie spacery po parku
Pozwalają zapomnieć o świecie.
Dla serca to radość i ukojenie.
Czym dla duszy …. ?
Po powrocie do domu,
.. sami sobie powiecie …
Połczyn Zdrój -Borkowo,
3 XI 2015
Lech Krukowski